Z kolejnym powodem by w podróży wstać wcześnie!
Po zamierzonym błądzeniu klimatycznymi uliczkami wyszliśmy z fortu w kierunku wskazanym w przewodniku aby dostać się do jednego z portów.
Na miejscu zastaliśmy ogromną ilość małych łodzi i katamaranów wyciągniętych na piaszczysty brzeg z krzątającymi się obok rybakami. Zaraz obok - targ i drewniane stoły pełne owoców morza, ze zdecydowaną przewagą tuńczyków.
I jeszcze ten wszechobecny zapach ryb! :)
Faktycznie musi być tam niezły rybi aromat w powietrzy:D
OdpowiedzUsuńBrak dostępu do neta sprawił, że mam tyle zaległości na tym blogu, mam teraz co oglądać:)
Aromat mimo wszystko był ok:) Mnóstwo świeżych ryb na wolnym powietrzu jest znośne.
UsuńMiło widzieć Cię tutaj ponownie. Cieszę się że wracasz, zaglądasz. Jeśli nie zmienię planów, następny post chyba będzie jednym z tych pokazujących trochę raju na ziemi ;)
Dzięki za komentarz!
Dla niecodziennego widoku pewnie nawet zapach nie odstrasza.
UsuńGdy tylko mam czas i normalny dostęp do internetu wracam tu z przyjemnością:)
Tak że, zaległości już przejrzałam i czekam na nowe wpisy:D