Drugiego dnia podróży docieramy z miasteczka Samut Sakhon do Samut Songkhram.
Ciężko jest się w kwestii transportu porozumieć bo nasza wymowa tajskich miejscowości nie jest idealna ale dotąd udaje się. Choć nie zawsze mamy pewność czy jedziemy we właściwym kierunku ;)
Linia kolejowa blisko stacji Maeklong to tory na których odbywa się tętniący życiem targ. Droga pociągu ginie pod straganami. Pociąg przejeżdża tędy zazwyczaj cztery razy dziennie i za każdym razem dezorganizuje bazar na kilkadziesiąt sekund.
Towar (warzywa, owoce, owoce morza, akcesoria) pozostaje tam gdzie był (czyli jego część w trakcie przejazdu pociągu znajduje się nienaruszona pod wagonami), sprzedawcy odchylają jedynie markizy po usłyszeniu syreny ostrzegawczej.
Jest to czas w podróży kiedy mamy na sobie całe bagaże i poruszanie się między stoiskami, rurkami podtrzymującymi markizy i w tłumie jest bardzo trudne. Wszystko znika gdy przejeżdża pociąg :)
Rzecz dzieje się tak szybko, że nie zdążyłem nagrać składania straganów. Ale jest przejazd i szybki powrót do targowania ;)
Ciężko jest się w kwestii transportu porozumieć bo nasza wymowa tajskich miejscowości nie jest idealna ale dotąd udaje się. Choć nie zawsze mamy pewność czy jedziemy we właściwym kierunku ;)
Linia kolejowa blisko stacji Maeklong to tory na których odbywa się tętniący życiem targ. Droga pociągu ginie pod straganami. Pociąg przejeżdża tędy zazwyczaj cztery razy dziennie i za każdym razem dezorganizuje bazar na kilkadziesiąt sekund.
Towar (warzywa, owoce, owoce morza, akcesoria) pozostaje tam gdzie był (czyli jego część w trakcie przejazdu pociągu znajduje się nienaruszona pod wagonami), sprzedawcy odchylają jedynie markizy po usłyszeniu syreny ostrzegawczej.
Jest to czas w podróży kiedy mamy na sobie całe bagaże i poruszanie się między stoiskami, rurkami podtrzymującymi markizy i w tłumie jest bardzo trudne. Wszystko znika gdy przejeżdża pociąg :)
Rzecz dzieje się tak szybko, że nie zdążyłem nagrać składania straganów. Ale jest przejazd i szybki powrót do targowania ;)