Po wylądowaniu, zbliżając się do wyjścia czuję, jak przyjemna temperatura klimatyzowanego powietrza miesza się z równikowym ukropem i gwałtownie zaczyna rosnąć. Staję w drzwiach samolotu i bucha już na mnie gorące, pachnące, lepkie, wilgotne, amazońskie powietrze.
Na otwartej przestrzeni, w pełnym słońcu może tu być 50 st.C.
Dotarliśmy do dżungli, na pograniczu Kolumbii, Brazylii i Peru.
To był początek wyprawy do serca Amazonii, ale i wyjątkowo tropikalny początek niezwykłych podróży przez świat. To miejsce podobnie jak www.wyprawawnieznane.pl będzie ilustrować spotkania i emocje doświadczone w różnych egzotycznych zakątkach.
Witajcie.